Rosjanka poskromiła Magdę Linette. Nie będzie meczu z Sabalenką
Z uwagą przyglądamy się temu, co dzieje się na antypodach. Reprezentacja Polski m.in. z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem na pokładzie bierze udział w United Cup, czyli turnieju drużyn mieszanych. Magda Linette została natomiast rozstawiona z numerem dziewiątym w zawodach rangi WTA 500 w Brisbane. W pierwszej rundzie otrzymała wolny los. Następnie pokonała Hiszpankę Cristinę Bucsę 6:3, 7:5. Jej kolejną rywalką była Daria Kasatkina. Niestety mecz nie potoczył się po myśli naszej reprezentantki.
Przeciwniczka nie pozostawiła Linette złudzeń
Już od samego początku spotkania reprezentantka Polski miała spore problemy. Przegrywała 0:4 i nawet późniejsze przebudzenie nie pozwoliło jej odwrócić losów pierwszej partii. Kasatkina tradycyjnie była cierpliwa w swojej grze i punktowała poznaniankę. Ostatecznie nasza tenisistka uległa w inauguracyjnej partii 4:6.
W drugim secie było jeszcze gorzej. Tym razem Kasatkina nie dała sobie zagrozić i znów zbudowała dużą przewagę, utrzymując ją do końca. Wygrała partię 6:2. Polka urwała jej zatem ledwie 6 gemów, a całe spotkanie trwało 88 minut. Tym samym to Rosjanka awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 w Brisbane, a zmierzy się w nim z Aryną Sabalenką, wiceliderką światowego rankingu.
Sabalenka na razie prezentuje się w Australii doskonale. W III rundzie w starciu z Lin Zhu straciła zaledwie jednego gema. Z kolei wcześniej pokonała Włoszkę Lucię Bronzetti 6:3, 6:0.
Poważne wyzwanie przed Linette
Magda Linette z kolei żegna się z Brisbane. Odpadła bowiem również turnieju deblowego, gdzie występowała w duecie z Bernardą Perą. Teraz Polka ma wziąć udział w zmaganiach w Adelajdzie.
Prawdziwe wyzwanie nastąpi jednak później. Po Adelajdzie przyjdzie czas na rywalizację w wielkoszlemowym Australian Open. Tymczasem rok temu na kortach w Melbourne Linette ugrała półfinał, więc będzie bronić aż 780 punktów do rankingu WTA.